Tak się jakoś stało, że po wielu latach przeprosiłem się z moim rowerem i delikatnie zacząłem pedałować. Fakt, myślałem, że będzie gorzej, ale się sam miło zaskoczyłem jak na pierwszy raz przejechałem prawie 20 km i nadal żyje :))) A co lepsze nawet moje cztery litery mnie nie bolą ....
Mam nadzieję, że przez okres wakacji jeszcze trochę kilometrów zrobię wokół Leska.
A oto dosłownie kilka fotek z wczorajszego wyjazdu. Dziś znów myślę popedałować, więc może jakieś ładne widoczki będą, a jak będą widoczki to będą fotki :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz